Galeria Flow Art House zaprasza na wystawę „Prawo Pustyni”

Autor tekstu: , Data publikacji:

Od 7 września do 6 listopada w warszawskiej galerii sztuki Flow Art House będzie można obejrzeć zbiorową wystawę sztuki pt. „Prawo Pustyni”.  Zaprezentowane zostaną prace malarskie Alicji Klimek na płótnach i Bovskiej na papierze, fotografie artystyczne Weroniki Kosińskiej, rzeźby Alissy Marchenko, Pawła Jasiewicza i Marty Koguc. Pierwszy etap wystawy miał miejsce w lipcu na jedynej pustyni w Europie - Pustyni Błędowskiej w ramach unikatowej ekspozycji plenerowej.

Pustynia Błędowska to niewątpliwie jedna z większych ciekawostek przyrodniczych i krajobrazowych w Polsce, zwana „Polską Saharą” – morze piasku i największy obszar piasków lotnych w środku kraju. Warszawska odsłoniona wystawy przywołuje ducha tego miejsca.

Obrazy Klimek opowiadają o powrocie do natury. Do piękna, jakie ma w swej naturze ziemia, kamień, piasek, trawa, drzewo. To, co wydaje się nam takie oczywiste, a jednak w obecnych czasach oczywistym przestaje być. Płótna artystki ukazują próbę docierania do tej pierwotnej warstwy, stąd widoczne są na nich przecierki, grube warstwy, piaskowe, ziarniste faktury i stonowane kolory, które w kilku miejscach operują żywszą kolorystyką, aby zwrócić uwagę na światło. Światło, które zostaje zauważone w momencie, kiedy naokoło znika cały niepotrzebny chaos. Malarka zachwyca się drobnym gestem, ciszą w obrazie, wolną przestrzenią, tą pokorą dla samej materii, podłoża.

Fotografie z serii „Wtulenia” stworzone przez fotografkę Weronikę Kosińską we współpracy z scenografką Agnieszką Janukanis to czuła opowieść o człowieku – będącym integralną częścią natury. Tęskni on do rozmawiania z nią w sposób organiczny. Sam na sam. Chce poczuć ją zmysłami przytępionymi przez zgiełk miasta. Wyrusza więc na pustynie, na pola i ku rzekom. I dopiero wtulony w przyrodę, czuje się jak u siebie. Wie, że natura nie jest miejscem do odwiedzania. To nasz dom.

Rzeźby z trawy autorstwa Alissy Marchenko wykonane z liści, trawy i kwiatów są metaforą do zdarzeń i doświadczeń życiowych: przemijają i już nigdy nie powracają, pozostając tylko w pamięci. Misy Pawła Jasiewicza z serii „Shells vessels” są wykonane z czerwonego 200-letniego dębu, ściętego z powodu choroby w warszawskim Ogrodzie Botanicznym. Spróchniały pień artysta przemienił w dzieła sztuki. Każda skorupa ma indywidualny kształt, jest opalana i barwiona na czarno. Obiekty ceramiczne Marty Koguz z serii „Przez dotyk” to hołd dla sztuki haptycznej. Ceramiczne formy o obłych kształtach z natury swojej budzą chęć dotykania, a ich niewielki, mieszczący się w dłoniach rozmiar zachęca do bezpośredniej integracji z przedmiotem, do ucieleśnienia doznania. Obiekty tworzą spójną unikatową historię o pięknie natury i współodczuwania.

Wystawa w Flow Art House potrwa do 6 listopada. Galeria zlokalizowana jest w Fabryce Norblina.