Barszcz wyrusza na podbój świata

Autor tekstu: , Data publikacji:

Już od 1 maja restauracje i kawiarnie ponownie otworzą swoje podwoje również dla gości nad Dnieprem.

Kiedy mowa jest o chlubie ukraińskich tradycji kulinarnych, najczęściej pada nazwa jednego dania. Jest nim barszcz. Już sama nazwa tej zupy zazwyczaj wywołuje skojarzenia z Ukrainą. Warto wiedzieć, że barszcz znajduje się na liście 20 najbardziej popularnych zup świata, opublikowanej przez CNN, a różne jego odmiany można spotkać w wielu krajach. Trzeba jednak przyznać, że ta potrawa najlepiej smakuje w kraju nad Dnieprem. Chociaż jest to zupa o kultowym wręcz statusie, wciąż bywa przypisywana szeroko rozumianej kuchni rosyjskiej, co jest ostatnio gorąco kwestionowane.

Ukraińscy szefowie kuchni stoją za kampanią mającą na celu umieszczenie ukraińskiej wersji barszczu na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Prekursorem tego pomysłu i jego gorącym popularyzatorem jest m.in. Jewhen Kłopotenko, prawdopodobnie najbardziej znany obecnie nad Dnieprem szef kuchni, celebryta, autor prowadzący telewizyjne show.

Niedawno Jewhen znalazł się na liście pięćdziesięciu najbardziej wpływowych szefów kuchni na świecie, którzy poprzez swoją innowacyjność zmieniają podejście do gastronomii. Jak dotąd, jest jedynym Ukraińcem na tej liście.

Specjalnie dla Business Traveller Poland Jewhen Kłopotenko opowiedział o kuchni ukraińskiej, zmieniających się gustach kulinarnych rodaków, o znaczeniu barszczu w kulturze ukraińskiej oraz o przepisie na najlepszą restaurację świata. Rozmowa odbyła się w jego testauracji o intrygującej nazwie „100 rokiv tomu vpered” („100 lat temu do przodu”), znajdującej się w samym sercu historycznego centrum Kijowa, tuż obok słynnej, malowniczej ulicy Zjazd św. Andrzeja.

Fot. Vlad Nahornyj

Jewhen Kłopotenko na temat barszczu:

„Barszcz jest niewątpliwie istotnym elementem naszej kultury, co więcej – elementem łączącym nas wszystkich. Teraz musimy uświadomić to sobie i pielęgnować nasze dziedzictwo. Podobnie jak pizza – wszyscy wiedzą, że jest włoska, a uwielbiają ją ludzie na całym świecie”.

O swojej restauracji:

„Również u nas, w „100 lat temu do przodu”, podobnie jak w „Nomie” jest pewien pogląd na to, co robimy, koncepcja, wizja. Nasz zespół od lat pracuje nad odrodzeniem kuchni ukraińskiej, udoskonalaniem jej, nie boimy się eksperymentować z ukraińskim segmentem w kontekście nowoczesności”.

O swoich marzeniach:

„Chciałbym, żeby ktoś kiedyś powiedział: „Cholera, siedzę w tym Nowym Jorku, a tak bym chciał skoczyć do Kijowa, słyszałem, że ponoć robią tam z jedzeniem nierealne rzeczy”.

Cały wywiad z Jewhenem Kłopotenko – już wkrótce.