8 marca pięć rejsów Lufthansa Group z załogami złożonymi z 63 kobiet i jednego mężczyzny wystartowało z Frankfurtu, Monachium, Genewy, Wiednia i Brukseli do Nowego Jorku. Rejsy Lufthansy, SWISS oraz Brussels Airlines obsłużyły całkowicie kobiece załogi, natomiast jednym członkiem załogi rejsu Austrian Airlines o numerze OS087 był mężczyzna. Chociaż Austrian Airlines zatrudniają kobiety w roli kapitanów, obecnie żadna nie lata na Boeingach 767 przeznaczonych na trasy do Nowego Jorku.
– Mamy nadzieję, że w przyszłości więcej młodych kobiet będzie zainteresowanych karierą, która do tej pory była uważana za domenę mężczyzn – powiedziała dr Bettina Volkens, Członek Zarządu, Dyrektor ds. Personalnych i Prawnych w Deutsche Lufthansa AG.
Mimo, że na stanowiskach pilotów dominują mężczyźni, kobiety w kokpicie nie są już zaskoczeniem. W Lufthansie kobiety za sterami pojawiają się juz od 1988 roku. W 2010 roku w sektorze cargo Lufthansy po raz pierwszy zadebiutowała załoga składająca się z samych kobiet. Obecnie około 6% pilotów w Lufthansa Group to kobiety, a liczba ta w ostatnich latach systematycznie wzrasta. Aby podkreślić ten wzrost, Lufthansa wprowadziła termin „capitaine“, tłumaczony jako „kobieta pilot“ zatwierdzony przez Towarzystwo Języka Niemieckiego. Pośród załóg pokładowych około 80% pracowników stanowią kobiety.
Wraz z innymi dużymi niemieckimi firmami, w 2011 roku Lufthansa dobrowolnie wprowadziła docelowy procentowy wzrost proporcji kobiet na stanowiskach kierowniczych. Do 2020 roku poziom ten powinien wzrosnąć o 30% w porównaniu do roku 2010.