Zakopiańska Gubałówka podzielona jest pomiędzy trzydziestu prywatnych właścicieli oraz spółkę Polskie Koleje Linowe, która jest właścicielem i zarządcą jeżdżącej po Gubałówce kolejki. Spór pomiędzy góralami, a PKL rozgorzał na dobre w roku 2005. Wówczas sprawa zakończyła się w Sądzie, który orzekł, że zarząd spółki Polskie Koleje Linowe ma niezwłocznie usunąć z prywatnych ziem górali (w tym rodziny Gąsieniców – Byrcynów) sprzęt służący do naśnieżania trasy. Od tamtej pory popularna nartostrada na Gubałówce jest nieczynna dla narciarzy. Teraz jednak górale zmienili zdanie i zapowiadają, że podejmą wszelkie starania, aby ponownie uruchomić nartostradę w zbliżającym się sezonie zimowym – informuje portal tvn24.pl.
-Zwróciliśmy się do Urzędu Miasta o zgodę na wycięcie drzewek zasadzonych w miejscu przebiegu trasy narciarskiej. Jest możliwe, że już w tym roku stok narciarski zostanie uruchomiony – powiedziała Bożena Gąsienica – Byrcyn.
Szybką finalizacją sprawy i ponownym uruchomieniem nartostrady zainteresowana jest również Rada Miasta Zakopane. Na wczorajszej konferencji prasowej burmistrz Zakopanego przedstawił wniosek rodziny Gąsieniców – Byrcynów zapowiadając jednocześnie, że będzie on rozpatrzony w przyśpieszonym tempie.
-Mam nadzieję, że w najbliższych dniach zapadnie decyzja o wycince drzew. Będziemy procedować wniosek w przyspieszonym tempie – poinformował Jacek Majcher, burmistrz Zakopanego.
Kolej na Gubałówkę powstała w 1938 roku, a w 2001r. została zmodernizowana poprzez wymianę wagoników. Obecnie kolejka jest zarządzana przez Polskie Koleje Linowe należące do Polskich Kolei Górskich, których głównym akcjonariuszem (99proc.) jest luksemburska spółka Altura.