Marzena Mróz przekonuje, że warto zrobić przerwę w podróży, aby zobaczyć madryckie lotnisko. Lotnisko zaprojektowane przez firmę Richard Rogers Partnership jest naprawdę oryginalne.
Charakterystyczny, pofalowany dach, wspierany na żółtych przęsłach, duże okrągłe okna i czerwone ściany robią wrażenie na podróżnych przylatujących do stolicy Hiszpanii z różnych stron świata.
Za wkład w rozwój architektury Barajas otrzymało nagrodę Królewskiego Instytutu Architektów w Wielkiej Brytanii. Można je podziwiać lecąc tranzytem przez Madryt, m.in. na Majorkę, Wyspy Kanaryskie czy do jednego z portów Ameryki Południowej.
Hiszpańska fantazja
Ten nowoczesny, intrygujący poprzez wyrafinowane detale architektoniczne budynek, który osobom z fantazją przypomina arenę korridy, posiada łączną powierzchnię 760 000 m2.
Dzięki temu Barajas może obsłużyć ponad 70 milionów pasażerów rocznie. Na lotnisku znajduje się 150 sklepów, blisko 50 kafejek, barów i restauracji a także wypożyczalnie samochodów, m.in. Hertz, Avis i Europcare. Choć trudno sobie to wyobrazić, na madryckim Barajas pracuje kilka tysięcy osób i generuje ono blisko 3 miliony euro dochodu rocznie, który wpływa do budżetu państwa.
Madryt posiada jeszcze dwa mniejsze lotniska: Madrid Torrejon i Madrid Cuatro Vientos, ale nie mają one większego znaczenia dla odwiedzających stolicę Hiszpanii biznesmenów i turystów.
