4 godziny w Notting Hill w Londynie

Autor tekstu: , , Data publikacji:

Nasze brytyjskie korespondentki – Lucy Douglas i Jenny Southan zwiedziły mini-gorzelnię, muzeum opakowań i wiele innych ciekawych miejsc, które można znaleźć jedynie w zachodnim Londynie.

Dzielnica Notting Hill jest rajem dla miłośników zakupów, głównie ze względu na mieszczące się tu luksusowe butiki, ale także liczne stragany (czynne codziennie oprócz niedziel od 9) Aby trafić na Portobello Road, wystarczy wysiąść na stacji Notting Hill Gate. Najpierw trafimy na Pembridge Road, pełną butików z używaną markową odzieżą. Warto wiedzieć, że w domu pod numerem 22 mieszkał kiedyś George Orwell.

Prawdziwą gratką są sklepy z antykami, których najwięcej znajduje się na południowym odcinku Portobello. Henry Gregory Antiques (henrygregoryantiques.com), pod numerem 82 ma bogatą kolekcję sprzętu sportowego, starych skrzyni i walizek. Można tu kupić wiosło używane przez wioślarzy Oxbridge na początku ubiegłego wieku, nieźle zachowaną torebkę Louis Vuitton lub wymyślne butelki i pudełka na cygara.

Po drugiej stronie ulicy, pod numerem 87, mieści się sklep o nazwie London Antique Clock Centre (clockcentre.com) – oferujący wszelkiego rodzaju czasomierze – od wiekowych cebul, po stare zegarki kieszonkowe. Można tu kupić zarówno kiczowaty zegar z kukułką, jak i klasyczny czasomierz marki Cartier. Oba sklepy są czynne codziennie. W sobotę, na pobliskim rynku oprócz straganów z bibelotami i żywnością, pojawiają się też dziesiątki stoisk ze starociami.

Restauracja i bar Raoul’s

W Notting Hill jada się dobrze. Warto zajrzeć do azjatyckiej E&O, luksusowej Osteria Basilico czy wyróżnionej przez przewodnik Michelina Ledbury. Ale i na ulicznych straganach można kupić pyszne falafele. Godnym polecenia miejscem jest też Raoul’s. Knajpka (2 minuty drogi z Portobello Road), czynna jest codziennie od 8.30 do 23 (w niedziele od 9 do 19), stoliki znajdują się także przed restauracją.

Na śniadanie można zjeść frittatę, jajka po florencku lub zapiekane śledzie. Na lunch warto zamówić bułkę z wędzonym łososiem i kremowym serem, soczystego burgera lub linguini z krabem i chili. W tygod-
niu dostępne są zestawy z dwóch lub trzech dań za ok. 13–15 funtów (ok. 60/75 zł).

Raoul’s, 105-107 Talbot Road, tel. +44 (0) 20 7229 2400; raoulsgourmet.com

The Ginstitute

Tuż przy Rynku, pod numerem 171, znajdziemy bar Portobello Star, posiadający jedno z najmniejszych muzeów, a zarazem destylarni w Londynie. Na parterze mieści się bar koktajlowy, ale warto wejść na wyższe piętro do tzw. Ginstitute (instytut ginu). Znajdziemy tam dwie szafki wypełnione składnikami do koktajli – takimi jak choćby jedna z dwóch na świecie butelek wódki Boker’s Bitters (kilka jej kropel podaje się w drinku Brandy Crusta, który kosztuje „jedyne” 250 zł). Jest tam również piec, którego używano do podgrzewania ponczu.

Na drugim piętrze mieści się tzw. Still Room, gdzie za 100 funtów (ok. 500 złotych) można wykupić dwugodzinną lekcję degustacji i sporządzania drinków, z której wychodzi się z butelką sporządzonego przez siebie napoju. Jeśli mikstura własnej produkcji przypadnie nam do gustu, wystarczy zadzwonić do baru, który przygotuje nam kolejną butelkę według naszej receptury. Jeśli jednak nie mamy czasu na eksperymenty, można po prostu kupić butelkę ginu Portobello London (24 funty – ok. 120 zł), który destyluje się w miedzianej kadzi z dodatkiem ponad 20 ziół. Wstęp wolny. Więcej szczegółów na portobellostarbar.co.uk

Blenheim Crescent

Skręcając w lewo z Portobello Road na Blenheim Crescent, trafimy na raj dla moli książkowych. W zeszłym roku zamknięto tu księgarnię podróżniczą Travel Bookshop, uwiecznioną w komedii romantycznej pt: „Notting Hill”. Na szczęście ostał się szyld, a część dawnego Travel Bookshop przekształcono w księgarnię Notting Hill Bookshop (thenottinghillbookshop.com).

Po drugiej stronie ulicy, pod numerem 4, mieści się Books for Cooks (booksforcooks.com), w której znajdziemy książki kucharskie i… kuchnię, w której znani szefowie przemieniają receptury w przepyszne potrawy. Warto też wstąpić do Lutyens and Rubinstein przy 21 Kensington Park Road (lutyensrubinstein.co.uk), specjalizującej się w książkach niezależnych autorów. Wszystkie otwarte są codziennie, z wyjątkiem Books for Cooks, nieczynnej w poniedziałki.

Museum of Brands, Packaging and Advertising

Skręcając w prawo z Portobello na Colville Terrace, a następnie w lewo, dotrzemy na Colville Mews. Może nie od razu zauważymy szyld Muzeum Marek, Opakowań i Reklamy (Museum of Brands, Packaging and Advertising), ale warto poszukać, bo jak w bajce przeniesiemy się do Wielkiej Brytanii z XIX i XX wieku.

Wszystko zaczęło się w 1963 roku, kiedy Robert Opie zaciekawiony zmianami w brytyjskiej kulturze konsumpcyjnej, postanowił zachować dla potomnych opakowanie po czekoladkach Munchies. Kolekcja liczy obecnie ponad 12 tysięcy pozycji i obejmuje wszystkie kategorie – od żywności, mody, przez zabawki i sprzęt elektroniczny, po publikacje – niektóre z początku XIX wieku

Warte uwagi są przedmioty upamiętniające Diamentowy Jubileusz panowania królowej Wiktorii, a także zbiór pierwszych reklam piwa Guinness, które nawet w latach 30 ubiegłego roku były uznawane za dzieła sztuki w swojej dziedzinie.

Czynne wtorek–sobota od 10 do 18, niedziela 11–17; wstęp kosztuje 6,50 funtów (ok. 33 zł); museumofbrands.com

 

 

Zdjęcie dostarczyła: