Lotnisko Modlin: Od Hitlera do Unii Europejskiej
Historia lotniska w Modlinie sięga 1937 roku. Początki portu to czasy okupacji hitlerowskiej. Niemcy opracowali pierwsze założenia inżynieryjno-budowlane lotniska, budując stanowiska dla samolotów oraz składy paliwa.
W czasie wojny na lotnisku stacjonowały jednostki bojowe Luftwaffe. Po wojnie lotnisko w Modlinie stało się na krótki czas bazą dla radzieckich samolotów. Przejęte w końcu przez polską armię, przez 50 lat spełniało rolę lotniska wojskowego. Powstały tutaj składy paliw, nowoczesny betonowy pas startowy przystosowany do lądowania najcięższych samolotów, stanowiska samolotów bojowych, pojedyncze kryte schrony dla samolotów i obsługi. 12 lat temu Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało lotnisko w zasoby Agencji Mienia Wojskowego.
W 2005 Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” i Agencja Mienia Wojskowego podpisały umowę, dzięki której port lotniczy Modlin mógł uzyskać status lotniska publicznego. Oficjalne rozpoczęcie budowy portu lotniczego Modlin odbyło się 8 października 2010 r
Euro 2012: Lotnisko Modlin przyjmie rosyjskich oligarchów?
Lotnisko Modlin na kilka miesięcy okazało się łakomym kąskiem dla tych przewoźników, którzy mocną liczą koszty i operowanie z Warszawskiego Okęcia jest zwyczajnie zbyt drogie. Sam port leży 35 kilometrów na północny zachód od Warszawy, na granicy Nowego Dworu Mazowieckiego. Ma docelowo mieć dwa terminale pasażerskie i jeden cargo. Nowy pas startowy o długości 2,8 kilometra i szerokości 60 metrów jest w stanie przyjąć w zasadzie każdy samolot, nawet największe Boeingi czy Airbusy. Na początku lotnisko Modlin będzie wyposażone w system nawigacyjny ILS poziomu pierwszego. Bardzo przyzwoicie wygląda tez planowana przepustowość lotniska – na początku port lotniczy Modlin będzie mógł obsłużyć 1,5 miliona pasażerów, docelowo – ok 2 miliony.
Pierwszym sprawdzianem dla Modlina było Euro 2012. Choć głównym lotniskiem, obsługującym mistrzostwa, było Okęcie, Modlin też spełnił swoją rolę. – Byliśmy lotniskiem wspomagającym, czyli takim, na które kierowane będą rejsy, których główny warszawski port nie będzie mógł obsłużyć np. ze względu na zatłoczenie – mówił Business Travellerowi prezes Okienczyc.
Lotnisko Modlin: i blisko i daleko
Na razie jedynym mankamentem wydaje się szybkie połączenie z Warszawą. Plany zakładały stworzenie stałego połączenia kolejowego pomiędzy Warszawa a Modlinem. Inwestycja została odłożona ad acta: zarząd województwa mazowieckiego nie wykorzystał szansy i prawie 100 milionów euro na bocznicę modlińską przepadło. Nie wszystko jednak stracone. Mazowsze ogłosiło niedawno, że chce pozostać przy realizacji projektu. Liczy na pieniądze unijne z budżetu na lata 2014-2020. Wstępnie zapisano na tę inwestycję 160 mln zł – informuje gazeta.pl.
Na razie pociągi dojeżdżają do stacji w Nowym Dworze Mazowieckim, skąd pasażerów wożą do odległego o pięć kilometrów lotniska autobusy.
Dojazd samochodem też miał być szybki i wygodny. Kierowcy, oprócz połączenia drogowego na lewym brzegu Wisły, czyli drogi S7, mają możliwość dojazdu od drugiej, tzn. praskiej strony: ulicą Modlińską, potem obwodnicą Jabłonny prosto do Modlina drogą wojewódzką nr 630. Oczywiście i na tych trasach tworzą się niekiedy korki, ale jak sugerują władze spółki, wydłużają one przejazd najwyżej o 30 minut. Na lotnisko można się też dostać komunikacją podmiejską.