Na wodzie, pod wodą
Z centrum stolicy wyspy, Oranjestad grupa zostanie przewieziona na Atlantis, czyli łódź podwodną, która zanurza się na głębokość do 40 metrów – wystarczająco, by oglądać bogactwo podwodnej fauny i flory w naturalnym, czystym środowisku. Takiej wyprawy nie wolno przegapić. Podobnie jak odwiedzin w słynnym barze u Charliego.
Knajpka działa od siedemdziesięciu lat, założyło je małżeństwo Brounsów (w roku 1977 królowa Holandii przyznała im honorowe medale za humanitarną postawę podczas II wojny światowej). Wolne chwile przy kieliszku spędzali tu liczni marynarze, którzy nie zawsze mogli zapłacić za wypity alkohol. Zostawiali zatem w zastaw to, co mieli przy sobie lub na sobie. Charlie umieszczał je więc na ścianach i pod sufitem – warto obejrzeć tę niezwykłą kolekcję.
Poza tym cały pobyt przebiega w rytm muzyki i w promieniach wspaniałego słońca. Skoro o muzyce mowa – niezmiernie popularny jest tam też limbo dance, czyli przechodzenie pod, zawieszaną coraz niżej poprzeczką. Wymaga to od uczestników niezłej kondycji i trochę akrobatycznych umiejętności.
To też wyzwanie dla śmiałków, choć trzeba wiedzieć, że miejscowi mistrzowie potrafią przecisnąć się pod tyczką stojącą na dwóch butelka po coli. Ale próbować oczywiście warto. Tym bardziej, że przyjdzie być może wziąć udział w szalonym tanecznym korowodzie niczym z karnawału w Rio.