Kryzys ekonomiczny zmienił nieco nasze podejście do luksusu. Jedni traktują go jako ucieczkę od trosk, inni dochodzą do wniosku, że lepiej przyhamować z wydatkami. Bywają też osoby bardzo majętne, którym wydawanie pieniędzy przychodziło i wciąż przychodzi łatwo. Jednak – z którejkolwiek perspektywy nie spojrzelibyśmy na tę kwestię, jedno jest pewne – luksus nie przeminie.
Czym jest luksus? Dla Arrigo Ciprianiego, właściciela sieci ekskluzywnych restauracji, barów i hoteli na całym świecie, luksus ma wiele twarzy: – Może to być klejnot, samochód, zegarek, jakikolwiek przedmiot, który za sprawą ludzkiego intelektu i umiłowania piękna, zyskał wyjątkowy kształt. Czasami luksus można odkryć w drobnych przyjemnościach – choćby w fakcie, że w podeszłym wieku nadal potrafimy o własnych siłach wbiec na most w Wenecji. Luksusem może być zwykły taniec w sypialni i roznegliżowana kobieta w naszej wannie. To także możliwość nieskrępowanego wyboru oraz wolność – szczególnie jeśli przez dłuższy czas byliśmy jej pozbawieni. Luksus to również butelka dobrego wina, która czeka na nas od lat w naszej piwniczce.
Jeden z menadżerów wysokiego szczebla pracujący w Warszawie i Nowym Jorku przypomina, że to, co jest luksusem dla jednej osoby, może być czymś zwyczajnym dla innej. Dla niego samego podczas podróży liczy się dobre zakwaterowanie, poziom oferowanych usług i dbałość o szczegóły. – Trzymam się zasady, by zawsze podróżować w kabinie najwyższej klasy, a jeśli to tylko możliwe, wybieram się na urlop prywatnym odrzutowcem – mówi. – Zazwyczaj zatrzymuję się w miejscach, które nie są przeludnione i gdzie nacisk kładzie się na indywidualne podejście do klienta. Staram się także, by podróż była jak najmniej stresująca, dlatego zwykle wynajmuję prywatną firmę przewozową, która dowozi mnie na lotnisko i odbiera na miejscu.
David Johnstone, założyciel firmy Key-2 Luxury, której klienci uzyskują dostęp do przywilejów i spersonalizowanych usług oferowanych przez takie marki jak Shangri-La i Krug, uważa, iż ludzie mają obecnie większe aspiracje niż kiedyś. – Różnica między wyższym standardem i luksusem jest ogromna – przekonuje. – Dzięki luksusowym usługom możemy poczuć się wyjątkowi, a w dzisiejszych czasach zdominowanych przez rynek masowy, ludzie są skłonni sporo zapłacić za usługę lub produkt, który jest dostępny jedynie dla garstki wybrańców.
Jason Philips, menadżer dwóch ekskluzywnych londyńskich restauracji, sądzi, iż luksus to przekraczanie oczekiwań klientów. – Może się przejawiać w różnych postaciach, od elementów namacalnych, takich jak wysoka jakość serwowanych posiłków, wygodny fotel w samolocie lub dobre kosmetyki, po takie niuanse jak ciepłe powitanie lub życzliwe podejście do klienta i nieudawana chęć zaspokojenia jego potrzeb.
Philips zauważa jednakże, że wszystkie te elementy muszą ze sobą współgrać. Jeśli nikt nie wita gości po przybyciu do hotelu, meldowanie się zajmuje wieki, a obsługa pokoi nie jest należyta, goście nigdy nie poczują w takim miejscu atmosfery luksusu, nawet jeśli sam hotel wygląda wytwornie.
Oto pięć trendów, które już wkrótce będą kształtować nasze wrażenia z podróży.
1. Wiemy co lubisz!
Nienaganną obsługę zawsze uważano za luksus, ale obecnie przybiera ona bardziej spersonalizowany charakter. Hotele i linie lotnicze mogą określić profil swoich klientów na podstawie danych uzyskanych podczas zapisywania się do programów lojalnościowych. Hotel może więc podczas rezerwacji uwzględnić nasze preferencje odnośnie pokoju lub upodobań kulinarnych, a stewardessy mogą powitać nas na pokładzie, zwracając się po imieniu. Informacje te mogą zapewnić klientom jeszcze więcej udogodnień (choć za cenę sporej ingerencji w ich prywatność).
W lipcu ubiegłego roku, w ramach programu „Know Me” (Poznaj mnie), linia British Airways zaopatrzyła swój personel pokładowy w iPady, za pomocą których stewardessy mogą sprawdzić status pasażerów w programie Executive Club, ich preferencje kulinarne oraz odbyte dotąd podróże. Na korytarzach hotelu ITC Grand Chola w Madrasie zainstalowano skanery RFID, które odczytują klucz gościa, gdy ten zbliża się do swojego pokoju i automatycznie otwierają drzwi oraz wysyłają powiadomienie na komórkę pracownika znajdującego się w pobliżu, przekazując mu informacje dotyczące klienta (łącznie z jego danymi i zdjęciem).