Po zakończeniu inwestycji nowa linia ma otrzymać nową nazwę: Air Serbia. Etihad ma zarządzać serbskim przewoźnikiem przez pięć lat, by doprowadzić go do rentowności. Na mocy umowy rząd serbski, który na razie (choć trwają rozmowy o przekazaniu Etihad kolejnych 24 proc. udziałów firmy) pozostanie większościowym udziałowcem spółki, zgodził się zainwestować w linie kolejne 100 milionów dolarów.
Dla Etihad inwestycja w serbskie linie lotnicze to kolejny etap wchodzenia na nowe rynki. Jak twierdzi James Hogan, prezes Etihad, jego firma zamierza wprowadzić w Jet Airways program oszczędnościowy i sprawić, by Air Serbia stała się dochodową linią lotniczą, korzystając z doświadczeń mniejszościowego, choć wielokrotnie większego partnera. Przypomnijmy, że Etihad, który ma swoją bazę w Abu Zabi, jednym z emiratów Zjednoczonych Emiratów Arabskich, konkuruje z liniami Emirates o raz Qatar Airways.
Przejęcie udziałów w serbskich Jet Airways to kolejny krok w inwestycjach linii w Europie. Etihad ma już ponad 29 procent udziałów w niemieckich AirBerlin, 40 procent w Air Seychelles, ponad 10 proc. w Virgin Australia oraz 3 proc. w irlandzkich Aer Lingus. Zamierza też zainwestować w indyjskie Jet Airways.