Po niedawnym wypadku samolotu ATR72, który rozbił się pod rosyjskim Tiumieniem, w którym zginęło ponad trzydzieści osób, znów pojawiły się pytania o bezpieczeństwo transportu lotniczego. Dane mówią wprost: nie ma bezpieczniejszego środku transportu niż samolot, a niezawodność tego środka transportu poprawia się z roku na rok.
Według danych Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) w 2011 roku z usług linii lotniczych skorzystało na świecie 2,8 miliarda pasażerów, korzystając z 38 milionów połączeń. W samolotach produkowanych przez największe zachodnie koncerny doszło tylko do 11 wypadków, w których zawiodły silniki, z czego w pięciu z nich zginęli ludzie. Śmiertelność wypadków wyniosła więc 0,07 promila. Rannych z kolei zostało jedynie 486 osób (to prawie dwa razy mniej niż w 2010 roku, kiedy obrażenia w wypadkach lotniczych odniosło prawie 800 pasażerów). Według danych IATA 2010 i 2011 rok były najbezpieczniejszymi latami w historii lotnictwa cywilnego.
Jeśli już dochodzi do wypadków lotniczych, to kiedy zdarzają się najczęściej? Według danych firmy Boeing, która gromadzi dane statystyczne, dotyczące wypadków samolotów odrzutowych, w latach 2001-2010 17 proc. z nich miało miejsce w fazie startu, 36 proc. przy lądowaniu. Według Boeinga lądowania są bardziej niebezpieczne dla pasażerów niż starty, ale liczba potencjalnych obrażeń jest bardzo zbliżona.