LOT nie potrzebuje pomocy

Autor tekstu: , Data publikacji:

PLL LOT znajdują się w coraz lepszej sytuacji finansowej – co wstrzymało decyzję władz spółki o zwróceniem się z prośbą o wypłatę drugiej transzy środków z pomocy publicznej. Jednocześnie jak poinformował zarząd przedsiębiorstwa wyniki finansowe firmy za pierwszy kwartał br. są zgodne z założeniami ujętymi w planie restrukturyzacji.

Zgodnie z planem restrukturyzacji złożonym w Komisji Europejskiej PLL LOT muszą wypracować w 2014 roku zysk z działalności podstawowej na poziomie 71mln zł oraz uzyskać rentowność począwszy od 2015r. Ponadto założenia ujęte w planie przewidują m. in. modernizację obecnie istniejącej floty polskiego przewoźnika oraz efektywne wykorzystanie maszyn znajdujących się obecnie w posiadaniu LOT-u. Równolegle LOT rozwija się w dobrym kierunku po otrzymaniu w grudniu 2012r. zapomogi ze środków publicznych w kwocie 400mln zł. Zgodnie z oświadczeniem wydanym przez Sebastiana Mikosza, prezesa spółki polski przewoźnik nie wystąpi o drugą transzę pomocy do września br. – informuje portal rp.pl.

-Przyglądamy się, jak będzie wyglądała sprzedaż biletów. We wrześniu poinformujemy radę nadzorczą o naszych wynikach za lato. Do tego czasu nie zwrócimy się o drugą transzę pomocy. Jesteśmy zadowoleni z wyników pierwszego kwartału. Idziemy zgodnie z planowanym budżetem. Podtrzymujemy cały czas prognozę z planu restrukturyzacji, która zakłada uzyskanie  70 mln złotych zysku – powiedział Sebastian Mikosz, prezes PLL LOT. Ponadto jak zauważa prezes spółki zgodnie z postanowieniami planu restrukturyzacyjnego druga transza pomocy w kwocie 381mln zł miała zostać uruchomiona już w sierpniu 2013r. jednak wobec zadawalających wyników zarząd spółki do tej pory nie zgłosił prośby o jej wypłatę.  

Przypomnijmy jednak, że w chwili obecnej LOT oczekuje na decyzję Komisji Europejskiej co do legalności udzielonej pomocy. W listopadzie ubiegłego roku KE wszczęła postępowanie sprawdzające mające na celu ustalić czy przyznanie transz pomocy o łącznej wartości około 200mln euro było zgodne z unijnymi przepisami o pomocy państwa. Jeżeli KE uzna, że udzielenie pomocy w kwocie 400mln zł odbyło się z pogwałceniem przepisów prawa polski przewoźnik może zostać zobligowany do zwrotu tej kwoty.