Według planów podlubelskie lotnisko powstanie do końca tego roku. Koszt podobny jak w przypadku portu lotniczego Modlin – około 400 milionów złotych, z których jedna trzecia pochodzi ze środków unijnych. Port Lotniczy Lublin – bo tak brzmi pełna nazwa spółki – jest własnością samorządów Lublina, miasta Śwodnik oraz województwa lubelskiego.
Terminal pasażerski, na którym zawisła uroczyście wiecha, ma być gotów do wakacji. Trwają pracę nad budową płyty postojowej oraz pasa startowego. Całośc prac wykonuje konsorcjum Budimeksu oraz hiszpańskiego Ferroviala. Docelowo Port Lotniczy Lublin ma obsługiwać do miliona pasażerów rocznie.
Lotnisko w Lublinie ma być wyposażone w system nawigacyjny ILS kategorii pierwszej, pas startowy będzie miał 2520 metrów długości. Płyta postojowa ma pomieścić równocześnie pieć maszyn. W sąsiedztwie terminala powstanie parking na tysiąc samochodów, a do budynku terminala będzie wjeżdżał szynobus, którym będzie można dojechać do dworca głównego w Lublinie.
W tej chwili zarząd portu prowadzi rozmowy z ewentualnymi przewoźnikami, którzy mogą zdecydować się na korzystanie z lubelskiego lotniska. Nie brakuje jednak głosów, że o ile szanse na spory ruch ma lotnisko w Modlinie (będzie odciążać warszawskie Okęcie, swoje operacje zapowiedzieli już tani przewoźnicy Ryanair i Wizzair), o tyle port lotniczy pod Lublinem może mieć problem z zagwarantowaniem odpowiedniego ruchu pasażerów.