Zaopatrzenie górnictwa morskiego czy ciężkie konstrukcje maszynowe, czym od długiego czasu się Pan zajmuje jako prezes zarządu spółki Makrum, to temat odległy od usług hotelowych. Skąd wziął się pomysł, by, pod szyldem Immobile, zająć się także hotelarstwem?
Wszystko zaczęło się od mojej działalności na rynku nieruchomości komercyjnych, którą rozpocząłem w 1997 roku. Początkowo firma zajmowała się obrotem nieruchomościami oraz konsultacjami. Jednym z większych obiektów komercyjnych kupionych przez Immobile w roku 2000 była nieruchomość położona w Bydgoszczy. Kolejnym był hotel robotniczy, również w Bydgoszczy przy ul. Modrzewiowej 1. Po roku kapitalnego remontu w miejscu nieatrakcyjnego hotelu robotniczego, zaczął swoją działalność nowoczesny Hotel Sporting.
Nazwa Sporting została wybrana nieprzypadkowo – pierwszym powodem było sąsiedztwo największego stadionu w mieście – Zawiszy, drugim i z pewnością ważniejszym, było moje zamiłowanie do sportu. Rozpoczęcie działalności na rynku hotelowym było również wynikiem wyraźnej luki w ofercie hoteli średniej klasy w Polsce.
Jakie zatem były początki? Dużo trzeba się było nauczyć?
Działalność hotelu bydgoskiego zaczęła przynosić firmie zyski. Podjąłem zatem szersze studia, aby oszacować potencjał sektora i stworzyć plan dla rozwoju sieci. Szczegółowa analiza rynku przeprowadzana przez firmę MC Kinsey wskazywała, iż rynek hotelarski w Polsce będzie się rozwijać, bowiem baza hotelowa, którą posiada Polska jest jedną z najmniejszych w Europie.
W marcu 2005 roku została zakupiona nieruchomość w Łodzi – dawna fabryka sztruksu Kindermana. Po rocznym remoncie, ponad stuletnia fabryka przy ul. Łąkowej, została przemianowana na hotel i we wrześniu 2006 roku zaczęto przyjmować gości. Hotel łódzki, podobnie jak bydgoski, przyjął nazwę Sporting, był to początek budowania sieci.
Rynek hotelowy jest jednak trudnym biznesem, a na sukces składa się wiele detali. Najważniejsza jest wiara i konsekwencja w działaniu, a także jasna filozofia, która od początku przyświecała naszym działaniom. Z roku na rok powiększamy kompetencje naszych specjalistów pracujących w każdym z działów, zarówno jeśli chodzi o działalność hoteli, rozwój, marketing i promocję.
Biznes hotelowy jest specyficznym działem usług – co najbardziej przeszkadzało, z czym „walczyliście” najdłużej?
W każdym biznesie najtrudniejsze są początki. W Polsce nie mamy bogatej tradycji usług hotelarskich. My również nie byliśmy hotelarzami, więc wszystkiego się uczyliśmy. Najtrudniejsze było skompletowanie odpowiedniej kadry, ale udało się. Ważnym elementem jest też świadome budowanie marki oraz naszej obecności na rynku, a także dbanie o potrzeby konsumentów oraz budowanie lojalności, dzięki której Goście do nas wracają.
Kiedy i gdzie ruszył pierwszy hotel firmowany logo Focus?
Kolejnym obiektem – po Bydgoszczy i Łodzi – który został kupiony z myślą o utworzeniu hotelu, był dawny „Dom Rybaka” w Szczecinie przy ulicy Małopolskiej 23. Po dwóch latach remontu, w maju 2007 roku, rozpoczął działalność hotelarską. Wówczas nastąpiła zmiana nazwy dla istniejących obiektów w Bydgoszczy i Łodzi i nowego w Szczecinie. Sieć przyjęła nazwę – Hotel Focus, jako lepiej obrazującą strategię rozwoju i atutu sieci – koncentrację na potrzebach gości i najwyższej jakości serwisu. Nazwa Focus jest naszym własnym pomysłem.
Wkrótce potem nadszedł kryzys, który i w tej branży poczynił spore spustoszenia. Jak to wyglądało z Państwa punktu widzenia?
Moim zdaniem rynek hotelarski w Polsce pomimo kryzysu będzie się intensywnie rozwijać. Nadal brakuje dobrych 3-gwiazdkowych obiektów biznesowych. Polska staje się coraz bardziej atrakcyjnym kierunkiem przyjazdów biznesowych. W naszych hotelach w roku 2009 i 2010 nie odnotowaliśmy spadku przychodów, choć początek 2009 roku miał wpływ na zmniejszenie aktywności naszych klientów – szczególnie z sektora bankowego oraz usług finansowych.
Po kryzysie śladów, na szczęście, coraz mniej – proszę powiedzieć, jak wygląda grupa hoteli Focus obecnie?
Obecnie mamy trzy funkcjonujące hotele w Bydgoszczy, Łodzi i Szczecinie. Łącznie dysponujemy 430 miejscami noclegowymi. W każdym z hoteli posiadamy zaplecze konferencyjne wyposażone w wysokiej klasy sprzęt oraz bezpłatny dostęp do Internetu. Ponadto w każdym z naszych hoteli oddajemy do dyspozycji gości saunę i siłownię. W Łodzi i Szczecinie również restauracje, w których serwujemy dania przygotowywane wyłącznie za świeżych – nie mrożonych – produktów. Nasze menu zmieniane jest każdego dnia.
Na co zwracacie Państwo szczególną uwagę, jakie są teraz trendy w hotelarstwie?
Sukces każdego z hoteli, jak również sukces całej sieci, to wypadkowa wielu czynników. Niewątpliwie ważnym elementem jest lokalizacja, nie bez znaczenia jest również przynależność do sieci. Centralne zarządzanie pozwala nam utrzymać wyznaczone standardy, jak również powoduje znaczne obniżenie kosztów.
Bardzo ważnym elementem jest dbałość o dostarczenie usługi na najwyższym poziomie, nasza dewiza to „nigdy nie mówimy nie” i zawsze potrafimy rozwiązać każdy problem, z którym zwróci się do nas gość hotelowy. Goście w naszych hotelach czują się komfortowo, większość usług wliczona jest w cenę – bezpłatny dostęp do Internetu, drugie śniadanie „na drogę”, korzystanie z sauny i siłowni, korzystanie z mobilnego biura.
Wiemy, że plany rozwoju sieci Focus są ambitne. Proszę o nich opowiedzieć?
Planujemy, aby hotele naszej sieci znajdowały się we wszystkich ważniejszych miastach Polski. Chcielibyśmy osiągnąć to poprzez dzierżawę obiektów, budowę nowych oraz rozbudowę istniejących, a także poprzez afiliacje. Mamy przygotowany program dzierżaw oraz program afiliacji, z którego mogą korzystać hotele, które chciałyby włączyć się do naszej sieci.
Najbliższe, potwierdzone już plany, to rozbudowa istniejącego hotelu w Łodzi, gdzie w odrestaurowanej części powstaną sale konferencyjne, bankietowe oraz restauracje. Ponadto Immobile stało się właścicielem nieruchomości w Chorzowie, którą również adaptujemy na hotel.
Nie możemy nie zapytać o klienta biznesowego – czy to w tej chwili podstawowe źródło dochodów?
Nasze hotele zlokalizowane są w miastach o potencjale biznesowym, jedynie Szczecin łączy w sobie cechy miasta biznesowego z turystycznym. W związku z tym naszymi klientami są głównie goście biznesowi. Zapewniamy im profesjonalnie wyposażone sale konferencyjne, dostęp do mobilnego biura, darmowy dostęp do Internetu w całym obiekcie, a także wysoki poziom usług gastronomicznych. Zauważamy również przyrost gości indywidualnych, którzy coraz częściej odwiedzają nasze hotele głównie podczas weekendów.
Uzyskaliśmy to dzięki specjalnym programom sprzedażowym, które wprowadzamy w różnych okresach roku.
Sięgając pamięcią, do początków hotelowej przygody – nie żałuje Pan tej decyzji?
Praca w hotelarstwie daje ogromną satysfakcję, to praca z ludźmi i dla ludzi. Każdego dnia odkrywamy coś nowego. Cieszę się, że w tak krótkim czasie udało nam się zrobić tak wiele. Wierzę, że największe sukcesy dopiero przed nami i to jest najbardziej fascynujące.