Prezes Schipholu Jos Nijhuis żartuje, że zawsze, gdy spotyka się z szefem portu Heathrow, mówi mu, aby ten nie przejmował się budową w Londynie trzeciego pasa startowego, bo w Amsterdamie mają taki od dawna i mogą mu go sprezentować. I choć to tylko zabawna anegdota, to ukazuje różnicę między tymi dwoma obiektami. W Londynie nadal trwa gorąca debata, czy na Heathrow potrzebny jest trzeci pas startowy, podczas gdy holenderskie lotnisko posiada ich już aż pięć i z optymizmem spogląda w przyszłość, systematycznie rozbudowując siatkę globalnych połączeń.
323 połączenia
Schiphol obsługuje 323 bezpośrednie połączenia do 99 krajów. Z tego aż 140 to loty międzykontynentalne. Nic więc dziwnego, że w ubiegłym roku port ten już po raz 25. otrzymał nagrodę angielskiej edycji – Business Traveller Award dla najlepszego europejskiego lotniska.
– Chcemy obsługiwać pasażerów z całego świata – twierdzi Maarten Koopmans, wiceprezes ds. usług pasażerskich narodowego przewoźnika kraju tulipanów, linii KLM. – Aby skutecznie stawić czoła konkurencji i dalej się rozwijać, musimy przyciągać do Amsterdamu pasażerów tranzytowych i jest to także strategia KLM, którą linia rozwija przez ostatnie 95 lat – wyjaśnia Nijhuis.
Ponad 40 proc. podróżnych korzystających z portu w Amsterdamie ląduje tu w oczekiwaniu na kolejne połączenie. W przypadku KLM odsetek ten jest jeszcze wyższy i wynosi od 65 do 75 proc.
Koncepcja jednego terminalu
Schiphol jest niewątpliwie lotniskiem zbudowanym przede wszystkim na potrzeby obsługi ruchu tranzytowego. Dzięki koncepcji jednego terminalu, o której wielokrotnie pisaliśmy na naszych łamach, lotnisku udało się zminimalizować czas oczekiwania na kolejne połączenie.
Niektórzy użytkownicy uważają, że pojedynczy terminal oznacza większy dystans, jaki pasażerowie tranzytowi muszą przebyć od jednej bramki do drugiej. Jednak lotnisko jest doskonale oznakowane, a rejsy międzykontynentalne obsługiwane przez KLM i partnerów z sojuszu Skyteam skupiono wokół pirsów D, E i F, w środkowej części terminalu, aby znajdowały się blisko siebie.
Codziennie Schiphol obsługuje średnio 875 rejsów KLM i sojuszu Skyteam, umożliwiających pasażerom dotarcie do 40 tys. miejsc na całym świecie.
Inspiracja naturą
Atmosfera panująca w amsterdamskim porcie jest rezultatem niebywałej pomysłowości, jaką wykazali się projektanci tego obiektu. W strefach wypoczynkowych widać inspiracje naturą – są tu nawet prawdziwe drzewa i ćwierkające ptaki, a na dachu urządzono wygodny taras. Nie zapomniano także o bibliotece i licznych holenderskich akcentach – od sklepu z tulipanami mieszczącego się w szklarni po stację do mieszania koktajli Bols. Znajdziemy tu nawet minioddział słynnego Rijksmuseum.
– Atmosfera panująca na lotnisku jest niezwykle ważna, szczególnie dla pasażerów, którzy w oczekiwaniu na kolejny samolot spędzają tu nawet kilka godzin. Chcemy, by zapamiętali nasz port jako miłe miejsce, w którym dobrze się czuli – mówi Nijhuis.
Właśnie trwają prace renowacyjne w Hali Odlotów 2, po których o 20 proc. zwiększy się przestrzeń handlowo-usługowa. – Przebudowujemy tę strefę zgodnie z koncepcją siedmiu światów, takich jak wellness, luksus czy rodzina, w których znajdą się odpowiednio dobrane atrakcje – wyjaśnia Nijhuis. Wśród nowych obiektów handlowych znajdzie się m.in. sklep Johnnie Walker House oraz butik marki Gucci. Remont zostanie ukończony latem tego roku.
Modernizacja strefy odlotów
To część strategii portu zakładająca zwiększenie rocznej przepustowości z 52,6 mln pasażerów (dane za rok 2013) do 65 mln w następnych pięciu latach, a jeśli będzie to konieczne – nawet do 80 mln. Aby to osiągnąć, władze Schipholu planują dobudowanie nowego pirsu, przedłużenie terminalu (obie inwestycje zostaną ukończone do 2018) i wybudowanie nowego hotelu Hilton (otwarcie zaplanowano na lato 2015).
Jednym z głównych elementów tego projektu jest wprowadzenie na lotnisku scentralizowanych stref bezpieczeństwa, które zastąpią tak nielubiane przez pasażerów punkty kontrolne przy bramkach.