Aplikacje dla podróżników

Autor tekstu: , Data publikacji:

Jeszcze całkiem niedawno zaplanowanie podróży wymagało wielu zabiegów. Dziś szczęśliwie nie musimy już brać ze sobą w drogę wielkiego ekwipunku. Niemal wszystkie jego elementy mieszczą się w obudowie smartfona.

Krzysztof Kolumb, żeby dotrzeć do Ameryki (a w zasadzie, w jego mniemaniu, do Indii), potrzebował lat planowania, floty żaglowców, ton zapasów i dziesiątek map oraz przyrządów nawigacyjnych. Obecnie transkontynentalne podróże można „załatwić” w mniej niż pół godziny i to nie ruszając się z fotela. Nowoczesne technologie dają współczesnym podróżnikom nieznane wcześnie możliwości.

Miliony wyszukiwań i najlepsze wyniki

Podróż lotnicza jeszcze całkiem niedawno była prawdziwym, a do tego kosztownym wyzwaniem. Bilety sprzedawane były niemal wyłącznie przez linie lotnicze lub współpracujące z nimi agencje, a „stacjonarny” system pracy owych instytucji sprawiał, że ceny przelotów osiągały niebotyczne ceny. Wyszukanie tańszych biletów i zaplanowanie przesiadek nie należało do łatwych zadań. Internet zmienił wszystko. Dziś globalny rozkład lotów jest dostępny w zasięgu palca – przez aplikacje na smartfony. Kayak lub Skyscanner – dwie szczególnie popularne „apki” w ciągu kilkudziesięciu sekund są w stanie znaleźć niemal każde połączenie z dowolnego punktu świata na drugi jego kraniec. Pozwalają też na precyzyjne określanie dat wylotów, lotnisk, preferowanych linii i przesiadek. I co najważniejsze, korzystanie z tych aplikacji jest całkowicie bezpłatne.

Warto też, wybierając się w podróż, wybrać zawczasu miejsce, w którym zamierzamy się zatrzymać. „There is an app for that” – „Jest do tego aplikacja” mawiał Steve Jobs. Jego słowa znajdują dziś pełne potwierdzenie – serwisy Booking.com, Airbnb oraz wspomniany już Kayak (oraz ich aplikacje mobilne) wiedzą, gdzie warto się zatrzymać. I nie ma znaczenia, czy szukamy pokoju w motelu w Chinach, czy apartamentu we Wrocławiu. Jeśli tylko oferta jest w internecie, te aplikacje ją znajdą i przedstawią ze wszystkimi detalami.

Na czas, czyli online

Rewolucja informatyczna nie omija również kolei. Polscy przewoźnicy, w tym m.in. PKP Intercity, chętnie sięgają po nowoczesne technologie. Dzięki temu przygotowania do podróży pociągiem upodabniają się do lotniczej odprawy online. Za pomocą oficjalnej aplikacji PKP Intercity, IC Navigator, można szybko i z dowolnego miejsca sprawdzić rozkład jazdy oraz zaplanować podróż z przesiadkami. Na razie nie zaimplementowano w niej funkcjonalności sprzedaży biletów online, ale można spodziewać się, że już wkrótce to nastąpi. Na szczęście, bilet na pociąg PKP Intercity można i tak kupić bez wstawania z fotela. Za przejazd koleją można bowiem zapłacić z użyciem smartfona m.in. poprzez aplikacje SkyCash oraz CallPay Kolej (przeznaczoną do obsługi Przewozów Regionalnych).

Na czterech kółkach

Najzmyślniejsze aplikacje powstają dla podróżujących samochodami – najpopularniejszym środkiem transportu. Zmotoryzowani mają do dyspozycji nie tylko mapy lub nawigację GPS, ale również uruchamiane ze smartfona narzędzia diagnostyczne odczytujące parametry pokładowej elektroniki (m.in. aplikacje OBDLink, Torque Pro lub polska AutoDiagnoza). Największą popularnością cieszą się jednak programy na smartfony, które ostrzegają przed… fotoradarami i nieoznakowanymi samochodami policji. Yanosik, polska superprodukcja programistyczna, ma taką funkcjonalność, a oprócz tego zapewnia doskonałą nawigację po Polsce i wybranych krajach Europy.

Przydatna może być również w trasie aplikacja Autem za granicę. Jest ona bazą wiedzy o przepisach drogowych i wymogach prawa obowiązujących w ponad 40 krajach. Przed wyjazdem choćby na Słowację warto więc dowiedzieć się, czego powinniśmy się wystrzegać na tamtejszych drogach, by nie dostać wysokiego mandatu.