Pracownicy BA będą mogli dowiedzieć się szczegółów dotyczących podróży klienta i historii jego reklamacji. Będą korzystali z Googl’a, który pozwoli im wyszukać zdjęć klienta, tak żeby podejście do klienta było możliwie indywidualne.
Pomysł wydaje się być kontrowersyjny i od razu został skrytykowany przez chroniących prywatność.
Jeśli British Airways chcą więcej informacji o nas, to niech poproszą o nie, zamiast ignorować prywatność i przechowywać dane bez wiedzy – powiedział Nick Pickles z kampanii Big Brother Watch.
Rzecznik BA broni programu. Twierdzi, że to pomoże pracownikom, rozpatrywanie skarg bardziej efektywne.
Sprawa nie jest prosta, bo British Airways będą korzystały z ogólnodostępnych zasobów internetu i publicznych zdjęć, do których dostęp mają praktycznie wszyscy. Poza tym powstaje pytanie, czy takie wyszukiwanie będzie celne, jest przecież mnóstwo Janów Kowalskich, czy linie ich nie pomylą? W takim przypadku pewnie będzie trzeba sprecyzować zapytanie o miejsce zamieszkania pasażera itp., co rodzi kolejne wątpliwości o bezpieczeństwo.