W ubiegłym roku w wielu światowych i europejskich metropoliach, ceny noclegów wzrosły. Ceny zwiększyły się nawet o kilkanaście procent w 26 z 39 miast objętych badaniem. W rocznym zestawieniu HRS.pl, przygotowanym w oparciu o dane z ponad 250 tys. hoteli, porównano średnie ceny za standardowy pokój dwuosobowy, w stosunku do cen oferowanych w roku 2013.
Do największych podwyżek doszło w Kuala Lumpur i Waszyngtonie, gdzie ceny wzrosły odpowiednio o 22,8 proc. i 17,2 proc. Najdroższym miastem w 2014 roku był jednak Nowy Jork – światowy lider rankingu cenowego – gdzie po ponad 10 procentowej podwyżce średnie ceny kształtowały się na poziomie 206 euro. Przeprowadzona analiza wykazała również pojedyncze obniżki cen. Koszty noclegu w stolicy Korei Południowej, Seulu zmniejszyły się o 17 procent – jest to największy spadek cen odnotowany przez HRS.pl w ramach tego zestawienia.
W czołówce najdroższych europejskich miast ubiegłego roku znalazły się Londyn, Zurych i Paryż. W stolicy Wielkiej Brytanii za standardowy pokój dwuosobowy trzeba było zapłacić w ubiegłym roku średnio 165 euro. To ponad 16 procent więcej niż w roku 2013. Podwyżki w pozostałych dwóch miastach nie przekroczyły poziomu 4 procent. Natomiast goście, odwiedzający w ubiegłym roku Ateny, zostali zaskoczeni najwyższym wzrostem cen w porównaniu do roku 2013. Średnie ceny za pokój hotelowy w tym mieście wzrosły o ponad 35 procent i wynosiły 106 euro. Bardziej znaczące spadki cen w Europie zaobserwowano jedynie w Oslo i Moskwie. W związku z sytuacją polityczna i osłabieniem wartości rubla, koszt zakwaterowania w stolicy Rosji obniżył się o blisko 12 procent i wynosił 125 euro.
W ubiegłym roku średnie ceny za pokój hotelowy w Warszawie nie zmieniły się znacząco w stosunku do stawek z roku 2013. Cena standardowego pokoju dwuosobowego wynosiła 74 euro i stanowiła jedną z najlepszych ofert na starym kontynencie. Od polskiej stolicy nieznacznie tańsze były tylko Budapeszt i Praga, gdzie nocleg w 2014 roku kosztował odpowiednio 72 euro oraz 71 euro.
W 2015 można spodziewać się nieznacznego spadku cen jako konsekwencji rosnącej konkurencji oraz rozwoju rynku w takich miastach jak Gdańsk, Wrocław czy Poznań. W przypadku rynków większych – jak Kraków czy Warszawa – mimo rosnącej podaży, ceny powinny utrzymać się na podobnym poziomie czy wręcz nieco wzrosnąć.
