Niemiecki port lotniczy Heringsdorf położony na wyspie Uznam w odległości dwóch kilometrów od granicy Polski może stać się już wkrótce polsko-niemieckim lotniskiem. Władze samorządowe po obydwu stronach granicy podpisały już w tej sprawie list intencyjny, co ma zaowocować w najbliższej przyszłości zmianą nazwy portu na Heringsdorf-Świnoujście. Przekształcenie lotniska w Heringsdorf w polsko-niemiecki port lotniczy ma się przyczynić do wzrostu ruchu turystycznego we wschodnich Niemczech i zachodniej Polsce. Lotnisko na wyspie Uznam jest jednak mało popularne wśród przewoźników i od kilku lat nie jest w stanie na siebie zarobić-informuje portal pasażer.com.
-Rozwój lotniska w znaczny sposób poprawi system skomunikowania wyspy i naszych miast z resztą Polski, Niemiec i całej Europy. Dlatego dla nas wszystkich jest ważny jego rozwój, otwarcie się na kolejnych przewoźników. Będziemy w tym pomagać naszym niemieckim partnerom – powiedział Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia.
Kwestią konieczną do ożywienia lotniska jest przyciągnięcie przewoźników, którzy mieliby w przyszłości realizować połączenia do tego portu. W ubiegłych latach przeloty z Krakowa i Warszawy na wyspę Uznam oferowały linie lotnicze Eurolot – nie wiadomo jednak czy przewoźnik utrzyma te rejsy w swojej ofercie.
Ponadto w celu zainteresowania ofertą lotniska osób planujących urlop w zachodniej części Pomorza niezbędne będzie zapewnienie przez świnoujski samorząd komunikacji z wykorzystaniem, której pasażerowie mogliby dotrzeć z lotniska do Świnoujścia. W chwili obecnej usługi na tej trasie świadczą prywatne firmy przewozowe, kierowcy zatrudniani przez hotele czy prywatni taksówkarze zamawiani przez lądujących w Heringsdorf Polaków.