Kierunek – Bałkany! Tylko prędko, póki jeszcze nieodkryte

Autor tekstu: , Data publikacji:

Półwysep Bałkański, obdarzony wyjątkowo dobrą lokalizacją, jest położony pomiędzy Włochami a Turcją, jednak z jakichś przyczyn to miejsce ciągle odwiedza mniej podróżnych niż pozostałe rejony basenu Morza Śródziemnego. Drzemie w nim ogromny potencjał, choć przez wielu jest jeszcze nieodkryty.

Biura podróży oferują Bałkany jako alternatywę do zazwyczaj droższych, zachodnich kurortów, a portale takie jak TravelBird, oprócz klasyków inspirują wręcz do odwiedzenia tego „nieodkrytego” półwyspu. Mimo to na prowadzenie wciąż wysuwa się Hiszpania, Włochy i Turcja. Nie oznacza to jednak, że zainteresowania wśród turystów nie ma. W Słowenii w 2014 zanotowano wzrost liczby turystów o 3,6% w porównaniu z poprzednim rokiem (slovenia.info), a liczba zagranicznych turystów wzrosła o 6,1%. Trend rosnący zapowiada się? także w innych krajach półwyspu. W Czarnogórze wzrost inwestycji w sektor turystyczny szacuje się na 8,7%, co ma iść w parze z 8,6% wzrostem wpływu na PKB do 2024 (wttc.org).
Kto pyta, nie błądzi. I chociaż wydaje się to banałem, to także macie prawo zadać sobie to pytanie – dlaczego akurat Bałkany?

Jedność w różnorodności

Winnice Francji, słoneczne wybrzeża Włoch, skandynawskie fiordy, alpejskie szczyty, węgierska gościnność… A gdyby tak mieć to wszystko w jednym miejscu? Bałkany, dzięki swojej różnorodności, potrafią zaskoczyć nawet najbardziej wybrednych podróżników. Półwysep romantycznie wciśnięty pomiędzy kraj o kształcie buta a rozległą Turcję zwyczajnie wprowadza w dobry nastrój. Jeśli popatrzeć na Bałkany, jak na sporych rozmiarów tort, to każdy kawałek oferuje zupełnie inne doznania.

Nocne życie i wir wydarzeń

balk 2

Belgrad – temu miastu z całą pewnością nie można odmówić poszanowania historii, jednak z entuzjazmem patrzy się tu na teraźniejszość i w przyszłość. Wzdłuż Sawy i Dunaju biją serca wszystkich miłośników nocnego życia. To, że The Times swego czasu okrzyknął Belgrad najlepszym miastem w Europie pod względem wieczornych rozrywek, dodaje serbskiej stolicy jeszcze więcej pikanterii. Przez to, że bałkańska kultura przez wielu wciąż jest niezgłębiona, wiadomości o wszystkich inspirujących wydarzeniach często gubią się w gąszczu informacji. A dzieje się tu wiele. Obok FEST (Belgrade Film Festival), godnym uwagi jest BELEF (Belgrad Summer Festival) i oczywiście BBF (Belgrad Beer Fest). Festiwal piwny odwiedziło w 2004 roku 75 tysięcy smakoszy złotego trunku, a w 2010 roku było to już ponad 10 razy więcej.

Odrobina pikanterii

Półwysep Bałkański zna pikanterię nie tylko z tętniących życiem klubów i promenad. Ostrość przejawia się tu także w postaci wzorowo doprawionych potraw. Kuchnia tego regionu, tak samo zróżnicowana jak on sam, potrafi zmusić człowieka do szybkiego sięgnięcia po szklankę zimnej wody. Będąc w Macedonii, wręcz nie wypada zapomnieć o skosztowaniu lutenicy. Ta macedońska pasta pełna warzyw i ziół, w zależności od regionu, w którym zostanie zaserwowana, jest w stanie zaskoczyć pikantnością każdego nieprzygotowanego głodomora. W dalszym poszukiwaniu nietypowych smaków koniecznie należy przysiąść w jednej z klimatycznych restauracji Budvy i bardzo poważnie rozważyć małe spotkanie z ćevapi. W zasadzie nie ma nad czym się zastanawiać, bo zapach idealnie zbalansowanej mieszanki wołowiny i wieprzowiny nie pozostawia złudzeń.

Mówiąc o kuchni, nie sposób nie wspomnieć o winie. A jeśli wino, to koniecznie Macedonia. Ten niewielkich rozmiarów kraj oferuje tysiące hektarów winnic, które są wstanie wyprodukować sporo ponad 200 tysięcy hektolitrów wina. Co ciekawe, wg statystyk CzasWina, mieszkańcy tego kraju nie słyną z pokaźnego spożycia, a przykładowo przeciętny mieszkaniec Słowenii pije 12 razy więcej tego szlachetnego trunku. W poszukiwaniu winiarskiego szlaku warto udać się do regionu Tikveš.

Morze czy góry?

1920_bh

Koniec dylematów. Poszukiwacze słonecznego wybrzeża nie będą zawiedzeni. Spotkacie tu w zasadzie każdy rodzaj plaż, a linia wybrzeża gwarantuje fantazyjne krajobrazy. Możecie zobaczyć leniwie opadające do wody górskie szczyty, obficie zasianą roślinnością linię brzegową, a także licznie odwiedzane promenady, które wydają się być kalejdoskopem zdarzeń każdej okolicy.

Czarnogóra, esencja różnorodnych krajobrazów, może poszczycić się najgłębszym kanionem w Europie. Tutaj też przekonacie się, że na wyprawę po fiordach nie trzeba wybierać się do Norwegii. Boka Kotarska, nie bez przyczyny wpisana na światową listę UNESCO, stanowi doskonałą alternatywę i, co ważne, nie nadwyręży portfela. Z kolei Góry Dynarskie potrafią pozostawić szczere wrażenie sukcesu po każdej wędrówce. Wietrzny szczyt Djeravica, najwyższe wzniesienie Kosowa, oferuje nie tylko szaloną drogę na szczyt, ale także jedną z najpiękniejszych panoram w Europie.

Odwiedzić. I to koniecznie teraz

Większość turystów wciąż stawia na klasyki, a jednocześnie widać rosnące zainteresowanie tym „jeszcze nieodkrytym”. Wniosek? Ruszać w drogę. I to czym prędzej, zanim Bałkany zaleje fala wygłodniałych nowości turystów. Bałkany „są”, a nie „bywają” – niczego nie udają i nie pozują do zdjęć jak zachodnie kurorty. Jeszcze. Zatem planując kolejne wczasy w Turcji lub Grecji, może warto najpierw zastanowić się, co słychać u ich bałkańskich sąsiadów.