Maszyna wracała z Bostonu do Tokio. Po dwóch i pół godziny od startu, jeden ze wskaźników w kabinie pilotów, ostrzegł o konieczności kontroli pompy paliwowej. Piloci zdecydowali się zawrócić, by zbadać przyczynę i nie narażać pasażerów na niepotrzebne ryzyko. Oznajmiono, że z powodu przyczyn technicznych maszyna jest zmuszona powrócić do miejsca startu. Dreamliner bezpiecznie wylądował i został poddany szczegółowemu przeglądowi technicznemu.
Zła passa boeingów 787 trwa nieprzerwanie od stycznia, kiedy to zaczęły się problemy z ich akumulatorami. Maszyny były uziemione do kwietnia i chociaż firma Boeing poprawiła konstrukcję akumulatorów, to przyczyna ich przegrzewania się nie została do dzisiaj ustalona. Akumulatory to jednak nie wszystko. Od kwietnia dreamlinery kilkakrotnie lądowały awaryjnie z powodu różnych problemów technicznych z coraz to innych dziedzin.
Tydzień temu, dreamliner etiopskich linii lotniczych przebywający na londyńskim lotnisku Heathrow zapalił się. Na szczęście na pokładzie nie było pasażerów a maszyna znajdowała się w bezpiecznej odległości od terminalu. Ustalono, że ogień pojawił się w baterii w awaryjnym nadajniku. Pożar szybko ugaszono, a komisja badająca jego przyczyny, zleciła tymczasowe dezaktywowanie sygnalizatorów alarmowych we wszystkich Boeingach 787 – informuje portal turystyka.rp.pl.
W pierwszych dniach lipca usterki miały także dwa dreamlinery świeżo zakupione przez PLL LOT, skutkiem czego było przedłużenie jednego z zaplanowanych rejsów i odwołanie drugiego.