Plecy – powrót do formy

Autor tekstu: , Data publikacji:

Osoby często podróżujące nierzadko narzekają na uciążliwy ból pleców. Agata Janicka i nasza brytyjska korespondentka Sally Brown piszą, jak temu zaradzić.

Zapewne każdy doświadczył kiedyś bólu pleców, który dopadł nas jako skutek wielogodzinnej podróży samolotem. Choć trudno w to uwierzyć, ryzyko odniesienia bolesnej kontuzji podczas długiego lotu samolotem jest większe niż podczas noszenia cegieł.

– Nasze plecy źle znoszą statyczne obciążenie, na przykład wtedy, gdy przez długi czas siedzimy w jednej pozycji. Właśnie tak dzieje się podczas podróży samolotem – mówi Kyle Blackburn, fizjoterapeuta z kliniki Kent Sports Injury and Physioterapy Clinic. – Człowiek ewoluował z kultury łowców-zbieraczy, dlatego nasze ciało wciąż najlepiej czuje się w ruchu.

Trzeba być prawdziwym szczęściarzem, aby podczas wielogodzinnej podróży w klasie turystycznej nie nabawić się skurczów mięśni i bólu pleców.

– Mam wielu klientów, którzy przyjeżdżają do mnie na zabieg prosto z lotniska, ponieważ chcieli zaoszczędzić pieniądze, kupując bilet w klasie turystycznej – mówi Sammy Margo, fizjoterapeutka i autorka książki „The Good Sleep Guide”. – Ciało w pozycji leżącej nie podlega dużym obciążeniom grawitacyjnym i dzięki temu doskonale wypoczywa, także na pokładzie samolotu. Jeśli natomiast całą noc spędzimy w pozycji siedzącej, nasze ciało nie jest w stanie wypocząć, przez co narażone jest na różnego rodzaju urazy.

Sama podróż w niezbyt komfortowych warunkach, to jednak nie wszystko. Opóźnione lub odwołane loty to kolejne czynniki, które źle wpływają na zdrowie pleców.

– Stres przyczynia się do napięcia mięśniowego i zmniejszenia przepływu krwi w organizmie, a tym samym niedotlenienia tkanek. Prowadzi to do bolesnych skurczów, a gromadzące się w organizmie toksyny osłabiają nasze mięśnie – tłumaczy dr Brian Hammond z organizacji Backcare.

Badania wykazały, że ból pleców trzy razy częściej dotyka osoby będące pod wpływem stresu, niż te, które zestresowane nie są.Jeśli dodamy do tego długie godziny spędzone przy laptopie w saloniku lotniskowym lub hotelu, to chyba nietrudno zrozumieć, dlaczego nasze plecy czasami po prostu muszą „zastrajkować”.

– Osoby często podróżujące muszą bardziej zadbać o tę część ciała – przekonuje Paulina Różewska, mgr rehabilitacji.

Okazuje się, że ból pleców jest zmorą dla ogromnej rzeszy ludzi. Według badań i danych zgromadzonych przez WHO, dolegliwość ta dotyka aż 8 na 10 osób. Co drugi Polak uskarża się na tę dolegliwość.

CZYNNIKI RYZYKA

W grupie podwyższonego ryzyka znajdują się głównie osoby w wieku 35–55 lat. Palenie tytoniu i niezdrowe odżywianie zwiększają ryzyko zachorowalności (negatywnie wpływając na krążenie krwi, prowadzą m.in. do dyskopatii). Dość rozpowszechniona opinia głosi, że problem ten dotyczy jedynie osób o wyjątkowo słabej kondycji fizycznej. Jednakże lekarze oraz rehabilitanci przekonują, że to nieprawda.

– Bóle pleców mogą dotknąć nawet osoby w znakomitej formie lub takie, które regularnie uprawiają sport – przekonuje Paulina Różewska. – Jednym z czynników zwiększających ryzyko, oprócz tak oczywistych jak nadwaga, jest wysoki wzrost.

Ponieważ kręgosłup jest niezmiernie skomplikowaną strukturą, często nawet po szczegółowych badaniach trudno jest ustalić dokładną przyczynę i źródło bólu. Dodatkową trudność w diagnozowaniu stanowi promieniowanie bólu –  wiele osób odczuwa go w dolnej części pleców, nie znaczy to jednak, że na tym odcinku należy szukać problemów. Przyczyna może bowiem tkwić dosłownie w każdym miejscu kręgosłupa – począwszy od karku  po biodra. Wiadomo jednak, że ból związany ze stresem dokucza szczególnie w okolicach szyi i górnej partii pleców, ponieważ mięśnie i stawy są tam mniejsze i częściej się napinają.

Tylko w 2% przypadków nawet silnie odczuwany ból, spowodowany jest poważnymi stanami chorobowymi, takimi jak zakażenie lub nowotwór rdzenia kręgowego. W 85% przypadków określa się go mianem „nieswoistego”.

– Ból ostrzega nas o problemach w naszym organizmie, ale w niektórych sytuacjach sygnały wysyłane do mózgu mogą nas mylnie informować o uszkodzeniach, których tak naprawdę nie ma – mówi Paulina Różewska. – Zdarza się także, że stan chorobowy jest faktem, ale nie da się dokładnie określić jego miejsca.

POSTAWA TO PODSTAWA

Z kolei Noel Kingsley, nauczyciel Techniki Aleksandra (wynaleziona przez australijskiego aktora F. M. Alexandra metoda pracy z ciałem, pozwalająca m.in. rozpoznawać i korygować wady postawy oraz ruchu), jest zdania, że przyczyną bólu pleców jest najczęściej niewłaściwa postura ciała.

– Złe nawyki, takie jak choćby garbienie się, zakłócają pracę naszych mięśni, tworząc niepotrzebne obciążenie – wyjaśnia.

Rodzimy się z idealną postawą, ale już w dzieciństwie pojawiają się złe nawyki, takie jak noszenie ciężkiej torby na jednym ramieniu lub zwyczaj garbienia się podczas oglądania telewizji. Naszym plecom może zaszkodzić też niewłaściwy materac. Eksperci przekonują, że odpowiednio dobrane łóżko często zapobiega bólowi pleców. Jednakże między bajki należy włożyć twierdzenia, że im twardszy materac, tym lepiej.

Według badań opublikowanych w 2008 roku przez duńskich naukowców, osoby które przez miesiąc spały na łóżku wodnym lub materacu z pianki z tzw. „pamięcią kształtu”, odczuwały mniejszy ból pleców od tych, które spały na materacach wykonanych z twardszego materiału.

– Warto zmieniać materac co 8 lat i kupować najlepszy, na jaki nas stać. Nie oszczędzajmy na zdrowiu – przekonuje Różewska.