Ta dawna niemiecka kolonia jest dwa i pół razy większa od Polski i ma tylko 2,2 mln mieszkańców. Leży na zwrotniku Koziorożca, a jej klimat jest uwarunkowany istnieniem zimnego Prądu Benguelskiego. Mimo afrykańskiej egzotyki poczujemy się tu jak w europejskim kraju.
Namibię najlepiej jest zwiedzać za pośrednictwem doświadczonego touroperatora. Biuro podróży „Sense of Africa”, współpracujące z grupą hotelową Taleni Africa jest liderem na namibijskim rynku turystycznym i gwarantuje wysoką jakość usług. Jego hasło brzmi: more than just a journey, czyli „więcej niż tylko podróż”.
Dotrzemy tu liniami lotniczymi Air Namibia, które proponują najbardziej korzystne połączenie. Rejsy z Frankfurtu do Windhuk wykonywane są nowoczesnymi samolotami typu Airbus A340-300. Serwis pokładowy Air Namibii uznawany jest za jeden z najlepszych spośród wszystkich linii afrykańskich. Cała podróż z Polski na Czarny Ląd trwa niewiele ponad 10 godzin. Przeloty odbywają się nocą, dzięki czemu rozpoczniemy afrykańską przygodę wypoczęci.
Na zwiedzanie Namibii najlepiej zarezerwować sobie tydzień lub dwa. To zależy, ile chcemy zobaczyć. Skupmy się jednak na tygodniu, podczas którego zasmakujemy esencji tego afrykańskiego kraju.