Nieopodal ogromnego holu w hotelu Langham Place na pekińskim lotnisku, znajduje się galeria, w której można podziwiać dzieła chińskiej sztuki współczesnej. Ale tego wieczoru, miejsce to wygląda nieco inaczej. Na środku sali znajduje się elegancko nakryty stół, gościom serwuje się pięciodaniową kolację, w której każda potrawa inspirowana jest jednym z dzieł prezentowanych w galerii.
Kolory i kształty z abstrakcyjnej pracy Wan Taifenga zatytułowanej „Przebudzenie w Ogrodzie Numer 4”, znajdują tu swoje odbicie w postaci sałatki z grillowanym arbuzem, ciepłym kozim serem i pomidorami duszonymi w winie, natomiast kulinarna interpretacja „Wizerunku Wody” autorstwa Chenga Yi – czyli obrazu przedstawiającego złotą rybkę pływającą w stawie – to zupa szpinakowa z umieszczonym na środku talerza pierożkiem w kształcie ryby. Gdy goście zachwycają się wymyślnymi potrawami, jeden z artystów rysuje ich karykatury.
Wyjątkowość hotelu Langham Place polega na tym, że sztuka w jego ujęciu przechodzi na całkowicie nowy poziom. Inne hotele być może nie są tak ekstrawaganckie, jednakże coraz więcej z nich pragnie pochwalić się oryginalnymi i nierzadko cennymi malowidłami lub rzeźbami. Tom Pattinson, dyrektor firmy Affordable Art China, która organizuje doroczne targi sztuki w Pekinie i Szanghaju, zauważył, że chińskie dzieła sztuki cieszą się zainteresowaniem nie tylko zagranicznych kupców, ale także chińskich hoteli, które widzą w nich szansę na większy zysk.
– Hotele zaczynają zdawać sobie sprawę z wartości jaką niesie za sobą sztuka i nie zadowalają się już byle obrazem – przekonuje Tom Pattinson. Daleki Wschód nie jest tu wyjątkiem, ponieważ trend ten ogarnął także zachodnią część globu. Rosewood Hotel Georgia w Vancouver zaprezentował niedawno swoją kolekcję składającą się z dwustu cennych obrazów, a Bellagio w Las Vegas posiada własną galerię, w której znajdują się dzieła Moneta i Hockney’a.
Tony Pontone z londyńskiej Albemarle Gallery, często otrzymuje zapytania składane w imieniu hoteli. – Zależy im na sztuce, która przemawia do ludzi – przekonuje. Dzieła te nie są jedynie dekoracją. Duże hotele posiadają ogromne lobby, w których instalacje gigantycznych rozmiarów wspaniale się odnajdują. Właściciele hoteli często znają się na sztuce i wiedzą, że właściwy obraz w recepcji, gdzie często liczy się pierwsze wrażenie, może być czymś nieocenionym. Z tą opinią zgadza się Steve Halliday, dyrektor hotelu Rosewood, w którym goście mogą podziwiać dzieła sztuki przy wejściu, w lobby oraz w restauracji: – Jesteśmy przekonani, że nasza kolekcja dzieł kanadyjskich mistrzów pozytywnie wpłynie na gości, a w dłuższym okresie przyczyni się do umocnienia naszej pozycję na tutejszym rynku.
Ildiko Dudas, dyrektor ds. marketingu w budapesztańskim hotelu Kempinski Corvinus, w którym znajduje się ponad tysiąc różnych dzieł sztuki, wskazuje na inną korzyść: – Większość z tych prac jest na sprzedaż, ale to nie jedyny powód, dla którego je wystawiamy. Chodzi nam również o prestiż – przekonuje.
Wiele firm hotelarskich pragnie pokazać klientom, że przywiązanie do sztuki jest częścią pomysłu na rozwój ich marki. Dlatego często nazywają swoje hotele „artystycznymi” lub „designerskimi” i inwestują w stałe instalacje. Hotel Bloom (hotelbloom.com) w Brukseli posiada 287 pokoi ozdobionych freskami autorstwa młodych artystów, natomiast Art’otel (artotels.com) posiada obecnie pięć hoteli w Niemczech i jeden na Węgrzech, a niebawem otworzy dwa kolejne: w Amsterdamie i w Londynie. Każdy z nich specjalizuje się w pracach jednego ze współczesnych artystów. Dla przykładu, hotel Berlin City Centre West, którego patronem jest Andy Warhol, posiada 3 tysiące oryginałów i grafik z limitowanej serii podpisanej przez artystę. Goście mogą je podziwiać m.in. w swoich pokojach.
W styczniu Hotel Hyatt Regency Churchill w Londynie otworzył wystawę ponad 40 prac z kolekcji Charlesa Saatchi. Było to możliwe dzięki współpracy z właścicielem galerii dzieł artysty. Do kwietnia tego roku będzie można zarezerwować nocleg w apartamencie Saatchi, w którym znajdują się liczne rzeźby, obrazy i zdjęcia oraz tak zwana „mydlana instalacja” w łazience. Wystawa potrwa do końca roku.
Po co to wszystko? Alvaro Valeriani, dyrektor ds. marketingu w hotelów Hyatt w Wielkiej Brytanii i Irlandii, twierdzi, że dzięki temu hotele zapadają klientom głębiej w pamięć. Opinię tę potwierdza Robert Henke, wiceprezes ds. marketingu w Park Plaza Hotels: – To wielki krok naprzód w branży, w której konkurencja jest ogromna. Dzieła sztuki przyciągają, a czasami wręcz elektryzują. Od razu jednak dodaje: – Dzieła są wystawione na widok publiczny, więc musimy je ubezpieczyć. Poza tym starannie ich pilnujemy.
ABY Rosen, dyrektor spółki RFR, do której należy nowojorski hotel Gramercy Park prezentujący dzieła tak znanych artystów, jak Damien Hirst czy Jean-Michel Basquiat, jest przekonany o korzyściach jakie z tego płyną: – Sztuka powinna iść w parze z architekturą – przekonuje. Możliwość obcowania ze sztuką w hotelu zamiast w muzeum, może być magnesem dla wielu klientów. Hotel jest przecież dla nich tymczasowym domem, a dzieła sztuki pozytywnie wpływają na poczucie komfortu.