Wnętrza SomePlace Else, bo o nim mowa, zdobią meble sygnowane nazwiskami znanych projektantów, a każdy kto ceni dobrą zabawę ma tu swój ulubiony stolik.
Do baru SomePlaceElse łatwo trafić – znajduje się w budynku hotelu Sheraton, na tętniącym życiem Placu Trzech Krzyży, który ostatnio zmienia się w zagłębie luksusu.W ciągu dnia jest to popularne miejsce spotkań, łatwo więc natknąć się na znanych artystów czy dziennikarzy, delektujących się rarytasami przygotowanymi przez szefa kuchni.
Dania inspirowane są kuchnią Tex-Mex i łączą w sobie energię Ameryki Południowej oraz wysublimowany smak Europy. Z zamówieniem posiłku nie mają też kłopotów osoby dbające o figurę. Karta Light, zawiera szeroki wybór sałat, ryb i delikatnego mięsa. Do tego wspaniałe soki ze świeżo wyciskanych owoców i warzyw.
Coś dla ciała
Flagowymi daniami SomePlace Else są przekąski, które Artur Grajber, szef kuchni, komponował przez kilka miesięcy, poszukując na całym świecie idealnych składników. Z Meksyku sprowadzał sosy i dodając lokalne składniki, nadał im oryginalny charakter. Słynna jest też historia, jak przez trzy miesiące pracował z jedną z piekarni, aby uzyskać wymarzony smak chlebka belgijskiego niezbędnego do jednej z przystawek.
W menu godne polecenia są steki, ryby, fajitas czy pikantne Thai Fire, czyli czerwone tajskie curry z kurczakiem, bakłażanem i ryżem jaśminowym.
Pozostając w strefie kulinarnej nie sposób nie wspomnieć koktajli. Kolorowe, aromatyczne, kreatywne – na przygotowujących napoje barmanów można patrzeć bez końca i podziwiać. Warto wpaść do SomePlace Else, aby skosztować któregoś z drinków, przygotowywanych tylko tu. Soczystością owoców kuszą Fruity Safari, Very Berry czy Green for Go. Każdy miłośnik dobrych alkoholi będzie miał w czym wybierać.
Gwiazdy dziś i jutro
Wyrafinowane koktajle i potrawy to jedno, ale tym, co wyróżnia to miejsce na imprezowej mapie Warszawy jest rozrywka na najwyższym poziomie. Na scenie SomePlace Else od wtorku do soboty występują zespoły z całego świata, prezentując zarówno spektrum światowych przebojów, jak i autorskie propozycje. Bar jest również zaangażowany w promocję polskich artystów, którzy występują tu podczas imprez tematycznych. Publiczność SomePlace Else rozgrzewali już Patricia Kazadi, Sławek Uniatowski, Rafał Brzozowski, Me Myself&I i wielu innych początkujących muzyków.
Uczta dla oczu
SomePlace Else to także wymarzone miejsce dla miłośników pięknych przedmiotów. Wnętrze zostało urządzone z wykorzystaniem wysokiej jakości materiałów, designerskich mebli i oryginalnego oświetlenia.
Centralnym miejscem lokalu jest bar w postaci stalowej bryły okrytej metalową mozaiką z podświetlanym szklanym blatem. Na środku baru znajduje się atrakcyjna piramida z alkoholami. Efekt wzmacniają jeszcze połyskujące aluminiowe hokery projektu Starcka, ogromne żyrandole Santa Cole o średnicy 150 cm oraz lustrzane kule projektu Toma Dixona
Czego chcieć więcej
Smakowita kuchnia, oryginalne koktajle, nietuzinkowe wnętrza, industrialne detale i designerskie meble stanowią doskonałe tło podkreślające najważniejszą zaletę SomePlace Else. Jest to bowiem miejsce gdzie muzyka i światło wysuwają się na pierwszy plan, miejsce, którego miłośnicy dobrej zabawy po prostu nie mogą ominąć…
Na scenie SomePlace Else od wtorku do soboty występują zespoły z całego świata prezentując spektrum największych światowych przebojów, oraz swoje autorskie propozycje.