Lotnisko powstaje w Gdyni na granicy z gminą Kosakowo i jest budowane na bazie istniejącego wojskowego portu lotniczego. Port miałby obsługiwać połączenia ogólne, tanich linii lotniczych, a także loty czarterowe. Komisja Europejska ma jednak wątpliwości, co do słuszności realizacji przedsięwzięcia. Jej zdaniem biznesplan budowy lotniska w Gdyni podparty jest nierealnymi założeniami, a cele w nim zawarte mogą być niemożliwe do zrealizowania.
Lotnisko w Gdyni – Kosakowie miałoby być zlokalizowane w odległości jedynie 25 km od portu lotniczego w Gdańsku, którego przepustowość nie jest maksymalnie wykorzystana. W ubiegłym roku z usług gdańskiego lotniska skorzystało zaledwie 2,9 mln pasażerów, podczas gdy w stosunku rocznym port w Gdańsku Rębiechowie jest w stanie obsłużyć maksymalnie 5 mln podróżnych. Ponadto Komisja zwraca uwagę na fakt, że gdańskie lotnisko jest tańsze zarówno dla podróżnych jak i dla przewoźników, a wszystko za sprawą opłat lotniskowych, które gdyńskie lotnisko planuje wprowadzić wyższe niż te aktualnie obowiązujące w Gdańsku.
Zdaniem Komisji Europejskiej nie ma potrzeby budowania drugiego portu lotniczego na Pomorzu zwłaszcza w tak bliskiej odległości. Zdaniem władz Gdyni środki publiczne wykorzystywane są zgodnie z literą prawa, a kolejne lotnisko w tak bliskiej odległości nie jest defraudacją publicznych pieniędzy, a jedynie promocją regionu.
Obecnie w Gdyni – Kosakowie trwają prace wykończeniowe przy budowie terminala, który jest pierwszym i póki, co jedynym elementem nowego lotniska. W planach są także profesjonalne systemy zapewniające właściwą nawigację, baza paliw, oraz dodatkowa okoliczna infrastruktura. Dotychczas budowa lotniska pochłonęła 21 mln zł.