Dla Europejczyka, który wykupił np. za 500 euro tygodniowy rejs po Morzu Karaibskim koszt biletu lotniczego – sięgający na transatlantyckiej trasie z reguły 1000 euro – może być szokujący. Większość firm oferujących rejsy wycieczkowe ma swojej ofercie pakiety, w których możemy kupić i rejs i przelot wraz z transferami lotnisko – port – lotnisko. Nie zawsze jednak cena biletu lotniczego, oferowana przez firmy organizujące rejsy, jest konkurencyjna, choćby w stosunku do wielu obecnych na rynku wyszukiwarek internetowych.
Royal Caribbean, firma, która ma w swojej flocie pływające po Karaibach dwa największe statki pasażerskie na świecie – Oasis of the Seas i Allure of the Seas – zdecydowała się na wprowadzenie programu ChoiceAir. Jeśli klient, który chce zdecydować się na rejs tą linią znajdzie tańszą ofertę zakupu biletu lotniczego niż ta oferowana przez Royal Caribbean, może liczyć na 110 procent zwrotu różnicy w cenie (w sumie zwrot ograniczony jest do 200 dolarów) w postaci specjalnego kredytu, który pasażer może wykorzystać na dowolne cele na pokładzie podczas rejsu.
Wszyscy korzystający z programu ChoiceAir maja też dodatkową gwarancję: linia, w razie poważnego opóźnienia lub odwołania lotu, bierze na siebie odpowiedzialność za jak najszybsze dostarczenie pasażera na pokład statku, a jeśli nie jest to możliwe w porcie macierzystym, dostarczenie go do kolejnego portu, do którego zawija statek.