Podróż bez bólu głowy
Galantowicz twierdzi, że B787 spełnia również oczekiwania, które poniekąd ciężko zdefiniować. – Niektóre technologie użyte w B787 pomagają pasażerom uniknąć objawów typowych dla lotu samolotem – na przykład bólu głowy. Na pokładzie B787 zainstalowano system filtracji gazowej, który poprawia jakość powietrza, usuwając z niego bakterie, wirusy, grzyby, przykre zapachy i zanieczyszczenia, tym samym redukując takie objawy, jak zawroty głowy oraz podrażnienie i suchość oczu. System ten, w połączeniu z wyższym ciśnieniem w kabinie odpowiadającym wysokości 1800 metrów (600 metrów niżej niż w innych samolotach), poprawia wilgotność powietrza i pozwala organizmowi wchłonąć o 8 procent więcej tlenu.
Dlaczego wyższe ciśnienie?
B787 jest jednym samolotem, w którym zastosowano wyższe ciśnienie w kabinie, ponieważ w maszynie zbudowanej z aluminium doprowadziłoby to do zmęczenia materiału.
Boeing przeprowadził szczegółowe badania na temat wpływu ciśnienia powietrza na mniejszych wysokościach na ludzką fizjologię. – Istnieje sporo danych dotyczących wpływu wysokości powyżej 5000 metrów na alpinistów i powyżej 16000 metrów na pilotów katapultujących się z myśliwców, ale brakowało nam przekonywujących badań dotyczących zachowania się ludzkiego organizmu na wysokościach poniżej 3000 metrów – wyjaśnia Craver. – Dlatego połączyliśmy siły z Uniwersytetem Stanu Oklahoma i przebadaliśmy ponad 500 osób w komorze ciśnieniowej – po 12 za jednym razem – symulując na nich loty trwające do 20 godzin.
Większość pasażerów samolotów doświadcza ciśnienia typowego dla wysokości około 2500 metrów – czyli mniej więcej tyle ile mają Rysy – najwyższy szczyt Polski. To ważne, ponieważ to właśnie od tej wysokości alpiniści zaczynają odczuwać łagodne objawy choroby wysokościowej, takie jak bóle głowy, mięśni, zmęczenie i mdłości. – Odkryliśmy, że do wysokości około 1800 metrów n.p.m. nasi ochotnicy nie zgłaszali praktycznie żadnych dolegliwości, ale po przekroczeniu tej wysokości zmiana była radykalna. Zrozumieliśmy, że jeśli zastosujemy w kabinie ciśnienie odpowiadające wysokości 1800 metrów, uda nam się złagodzić lub zlikwidować niektóre objawy choroby wysokościowej.
Bez dźwięków i turbulencji
Producent pracował także nad poprawą płynności lotu przez wprowadzenie systemu, który „wyczuwa turbulencje i stara się je złagodzić, wydając odpowiednie polecenia mechanizmom kontrolującym skrzydła”.
Boeing zaprojektował także dźwiękoszczelną kabinę – głównie dzięki lepiej działającej klimatyzacji, użyciu „zaawansowanych materiałów tłumiących drgania” oraz za sprawą cichszych wentylatorów silników. Firma Rolls-Royce, która zaprojektowała silniki Trent 1000, twierdzi, że to najcichsze silniki, jakie do tej pory wyprodukowano. Scott Fancher, wiceprezes i dyrektor generalny programu B787, mówi: – Chcieliśmy opracować technologie, które posłużą jako fundament dla projektów samolotów w kolejnych 30 latach. Zainwestowaliśmy w wiedzę na temat najnowszych osiągnięć dotyczących wrażliwości środowiska, napędu, materiałoznawstwa i aerodynamiki. Projekt B787 był wyjątkowy. To początek nowej ery lotnictwa, w której pasażer jest w centrum uwagi.