Na godzinę do dwóch przed ćwiczeniami, musi nam wystarczyć mała porcja węglowodanów, na przykład tost, płatki zbożowe lub banan, a na mniej niż godzinę przed treningiem możemy wypić napój o dużej zawartości węglowodanów, jak na przykład mleko lub niekwaśny sok owocowy.
Jeśli w naszym hotelu nie ma basenu, a hotelowa siłownia to jedna nieczynna bieżnia i kilka ciężarków, nie ma co rozpaczać. -W zeszłym roku pojechałem w lecie do Indii, więc jogging na wolnym powietrzu odpadał – mówi Kennedy. –Zdałem się więc na swoją pomysłowość i ćwiczyłem w pokoju hotelowym. Możecie nie wierzyć, ale do ćwiczeń naprawdę nie są nam potrzebne żadne przyrządy – wystarczy masa własnego ciała. Można robić pompki, wykroki, przysiady, skoki – jest mnóstwo możliwości. Jeśli klimat sprzyja joggingowi, warto poprosić na recepcji o mapę okolicy.
Abdullah dodaje: -Jeśli hotelowa siłownia jest dobrze wyposażona, ale masz mało czasu, spróbuj ćwiczyć seriami. Najważniejsze jest to, aby całość nie trwała dłużej niż 30-40 minut. Jeśli chcesz skupić się na podnoszeniu ciężarów, wykonaj serię obejmującą ćwiczenia na każdą z głównych partii ciała – klatkę piersiową, plecy, nogi, ramiona i barki.
Jeśli wolimy skupić się na treningu cardio, najlepszy będzie trening interwałowy. -Nieważne czy wybierzesz rower, bieżnię, czy crosstrainera – przekonuje Abdullah. -Ćwicz z maksymalnym natężeniem przez 30 sekund, a potem wróć do dogodnego ci tempa. Zmieniaj tempo kilka razy przez około 20 minut. Taki trening jest bardzo skuteczny.
Will Woodfall przekonuje, że najlepiej ćwiczyć w godzinach porannych, ponieważ w późniejszej porze dnia zawsze może wyskoczyć nam coś ważniejszego. Nie należy trenować tuż przed pójściem spać. -W takim przypadku organizm zaczyna produkować za dużo kortyzolu i adrenaliny, co utrudnia zaśnięcie – radzi Woodfall.